Z uwagi na kiepską jakość zdjęcia które udostępniłem wczoraj dodaję zmienioną wersję na której zaznaczyłem gołębie (podobno trudno było je zauważyć na poprzednim zdjęciu).
Oczywiście są to małomiasteczkowe gołębie.
W czasie wszelkich podróży bacznie śledzę poczynania gołębi.
I muszę stwierdzić, że najciekawsze i najstraszniejsze osobniki można znaleźć w dużych miastach oraz na dworcach (np na dworcu centralnym w Warszawie, gdzie to żyją Gołąbki Zagłady - osobniki które nigdy nie widziały światła słonecznego i powoli z pokolenia na pokolenie zatracają zmysł wzroku). Kiedyś w trakcie pobytu w Manchesterze widziałem niezwykłą scenę - gołębia kradnącego kotlet z KFC pewnemu panu.
Od tamtej pory patrzę na nie zupełnie inaczej....
W każdym razie, poprawione zdjęcie:
Jestem pod ogromnym wrażeniem twojego bloga. Nareszcie ktoś podjął tak trudną i poważną tematykę, jaką są gołębie.
OdpowiedzUsuńProszę, nie zaprzestawaj nigdy pisania. Będę cię śledzić i wspierać (i wytykać błędy).
Wyrażam również swój zachwyt nad zamieszczonym, poprawionym zdjęciem.
Uśmiałam się, jak najarana fretka. Dziękuję.
Keep up good work!